
Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu przedstawił 9 byłym funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej zarzuty udziału w pobiciach, przy użyciu broni palnej, uczestników pokojowej manifestacji zorganizowanej 31 sierpnia 1982 roku w Lubinie. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
- Śledztwo w sprawie zbrodni lubińskiej podjęto na nowo w sierpniu 2022 r., gdyż wystąpiły nowe możliwości dowodowe w tej sprawie, które zdaniem prokuratora mogły doprowadzić do wykrycia sprawców bezprawnych działań w dniu 31 sierpnia 1982 roku w Lubinie, tych którzy dotąd nie ponieśli odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwa - informuje Rafał Leśniewicz, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. -Swoim zakresem objęło ono także kwestie związane z zacieraniem śladów owych przestępstw w celu uwolnienia od odpowiedzialności karnej ich sprawców.
Materiał dowodowy jest bardzo obszerny. Akta główne śledztwo to aż 54 tomy. Prokurator przeprowadził szereg kwerend archiwalnych. Poza Archiwami Instytutu Pamięci Narodowej dowodów przestępstw szukano m.in. Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwum Państwowym w Legnicy, Bibliotece Ossolineum we Wrocławiu, Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu i Bibliotece Narodowej w Warszawie. Przesłuchano blisko 800 świadków. Zabezpieczono i zbadano dokumentację medyczną, w której opisano urazy doznane przez pokrzywdzonych. Przesłuchano ekspertów z zakresu badania broni palnej i mechanoskopii.
- Czynności te prowadzą do ustaleń, że w dniu 31 sierpnia 1982 roku na Placu Wolności w Lubinie doszło do manifestacji mieszkańców związanej z rocznicą Porozumień Sierpniowych - podsumowuje Rafał Leśniewicz. - Mimo pokojowego charakteru manifestacji, gdy dobiegała ona końca, funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej brutalnie zaatakowali jej uczestników używając między innymi broni palnej, chemicznych środków obezwładniających, granatów hukowych i pałek szturmowych. W następstwie tych działań śmierć poniosło trzech uczestników demonstracji, a kilkunastu innych zostało poważnie rannych. Milicjanci strzelali z pistoletów maszynowych w stronę bezbronnych uciekających ludzi, ostrzeliwali klatki schodowe i piwnice budynków, w których schronili się demonstranci, wrzucali granaty łzawiące i hukowe przez otwarte okna do pomieszczeń przypadkowych mieszkań.
Od milicyjnych kul zginęli Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak. Rannych zostało 11 osób.
IPN informuje, że funkcjonariusze legnickiego ZOMO (Zmechanizowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej) użyli tego dnia blisko tysiąc sztuk ostrej amunicji kaliber 7,62. Przy tym zomowcy stanowili tylko część spośród 197 funkcjonariuszy biorących tego dnia udział w tłumieniu demonstracji. Do mieszkańców Lubina strzelano z dalszych odległości, sięgających 100 a w jednym przypadku 500 metrów. W komunikacie o postawieniu zarzutów IPN przywołuje słowa jednego z funkcjonariuszy operacyjnych, który w centrum manifestacji miał obserwować zachowanie ludzi: "Według mojej oceny nie było absolutnie takiej potrzeby, aby używać ostrej amunicji i strzelać w tłum, który cofał się i nie atakował milicjantów kamieniami i butelkami, ja tego nie widziałem".
- Dotychczasowe czynności prokuratora pozwoliły zatem na odtworzenie przebiegu zdarzeń, do których doszło w dniu 31 sierpnia 1982 roku w Lubinie oraz na ustalenie ról jakie w nich odegrały poszczególne formacje Milicji Obywatelskiej. Pozwoliły także na przedstawienie zarzutów popełnienia przestępstw byłym funkcjonariuszom biorącym udział w tej milicyjnej operacji. Postawienie zarzutów byłym funkcjonariuszom MO jest jednym z etapów śledztwa, w sprawie objętej śledztwem prowadzone będą dalsze działania prokuratora - dodaje Rafał Leśniewicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
pokazówka pod publikę! jedyny skazany co prawda odsiedział trochę ale na ochronkach i w celi z prysznicem. Kolejnych osądzonych można wnioskować też będą głaskać albo jakiś lewak zadba żeby im się krzywda nie działa