
We wtorek w Sądzie Rejonowym w Legnicy miała miejsce kolejna odsłona procesu w którym na ławie oskarżonych zasiada 19-letni Szczepan W., sprawca wypadku samochodowego, w którym zginęły dwie dziewczynki: 10-letnia Ola i 11-letnia Wiktoria. Wyrok w sprawie ma zapaść 29 września.
Do tragicznego zdarzenia doszło 5 października 2019 r. Prokurator zarzucił 19-letniemu kierowcy spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zginęły wówczas dwie młode dziewczynki, które Szczepan W. odwoził z imprezy urodzinowej swojej siostry do domów.
- Dziś prokurator i oskarżyciel posiłkowy uzasadnili swoje stanowisko dotyczące wymiaru kary. Nowy materiał przedstawiła także oskarżycielka posiłkowa. Sędzia uznała, że potrzebuje czasu, aby jeszcze przeanalizować nowy materiał dowodowy i zastanowić się w kwestii wymiaru kary, jaki przedstawiają strony. Wyrok zostanie wydany na rozprawie 29 września - mówi Sandra Hazner, pełnomocnik rodziny jednej z dziewczynek, które straciły życie.
W trakcie procesu oskarżony utrzymywał, że nie pamięta, jak doszło do wypadku. Zdaniem mecenas Hazner, nie wyraził skruchy. 19-latek nie próbował także w żaden sposób przeprosić rodzin zabitych dziewczynek.
- Oczekuję sprawiedliwego i rzetelnego wyroku - powiedziała TuLegnica.pl, Agnieszka Szafrańska, mama 10-letniej ofiary wypadku.
We wtorek, przed legnickim sądem ponownie zgromadzili się bliscy i przyjaciele rodzin ofiar wypadku, którzy solidarnie wspierają profilaktyczną akcję społeczną #jedzieszmyśl. Nieformalna grupa przerodziła się także w fundację, o której niebawem napiszemy.
Na zdjęciu: bliscy i przyjaciele rodzin ofiar wypadku. FOT. DAWID STEFANIK
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zabił czy zginęły w wypadku? Dla "redaktora" to jest to samo? Poza tym morał niechciany z tego zdarzenia jest też taki: Wożenie kogokolwiek poza sobą samym, jest zbyt ryzykowne, nie tylko w tym przypadku.