
Miedź Legnica zremisowała 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała w meczu 28. kolejki piłkarskiej Fortuna I Ligi. Nasza drużyna wygrywała ponad godzinę, ale ostatecznie nie wygrała. Gospodarze wyrównali tuż przed ostatnim gwizdkiem.
Podbeskidzie to rywal z którym Miedź grać wyjątkowo nie lubi. Z dziesięciu dotychczasowym oficjalnych meczów legniczanie wygrali tylko raz! I to w tym sezonie - w pierwszej rundzie w Legnicy było 4:2 dla podopieczny trenera Wojciecha Łobodzińskiego.
W Bielsku-Białej Miedź zaprezentowała się jak przystało na ligowego dominatora, ale tylko w pierwszej połowie. Przed przerwą Podbeskidzie nie oddało ANI JEDNEGO STRZAŁU NA BRAMKĘ Pawła Lenarcika! Co ciekawe, mogło jednak strzelić dwa gole. Za pierwszym razem skórę bramkarzowi Miedzi uratował Jurich Carolina, za drugim razem z pomocą przyszedł VAR. Piłkę do siatki wpakował bowiem Giorgi Merebaszwili, ale okazało się, że chwilę wcześniej faulowany był Maxime Dominguez.
Miedź wtedy już wygrywała, po tym jak w 24 min. rozegrała koronkową akcję zakończoną celnym strzałem z 15 metrów autorstwa świetnie dysponowanego Caroliny. Kilka minut później powinno być 2:0, ale w idealnej pozyji spudłował Chuca, który ukradł tym samym asystę Kamilowi Zapolnikowi.
W drugiej połowie drużyny zamieniły się rolami. Podbeskidzie przejęło inicjatywę, a Miedź skoncentrowała się na bronieniu korzystnego rezultatu. Nasza drużyna nie była w stanie utrzymać się dłużej przy piłce, przegrywała walkę o środek boiska – w efekcie nie oddała ANI JEDNEGO STRZAŁU NA BRAMKĘ gospodarzy! Za kunktatorstwo lider zapłacił wysoką cenę, no wynoszącą dwa punkty. W doliczonym czasie gry najlepszy strzelec I ligi Kamil Biliński pokonał Lenarcika i mecz zakończył się remisem.
W dwóch ostatnich meczach Miedź zdobyła tylko jeden punkt. Przewaga w tabeli nad grupą pościgową nieco stopniała, ale powodów do alarmu jednak jeszcze nie ma. Kryzys, bo chyba z takowym mamy do czynienia, musiał kiedyś nadejść. Okazja na wyjście z niego – już po świętach. 23 kwietnia Miedź podejmie w Legnicy andecję Nowy Sącz (godz. 20.30).
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Miedź Legnica 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Carolina 24, 1:1 Biliński 90+4.
Podbeskidzie: Polacek – Simonsen, Wypych Ż, Kowalski-Haberek, Gutowski (46 Bonifacio), Milasius Ż, Scalet(46 Celtik), Misztal(46 Frelek), Biliński, Merebaszwili (90 Wełniak), Roman.
Miedź: Lenarcik – Gammelby Ż, Aurtenetxe, Mijusković, Carolina – Tront Ż (90+4 Martinez), Chuca (63 Matuszek), Dominguez (79 Lehaire) – Śliwa, Makuch, Zapolnik Ż.
Zdjęcia: Podbeskidzie - Miedź. Fot. Miedź Legnica/Twitter
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lenarcik na ławkę kolejny mecz w którym pajacuje na przedpolu.. druga połowa brak pomysłu na grę tylko chęć za wszelką cenę utrzymania wyniku dobrze ze teraz się udało a nie jak ze Stomilem. Oby trener to poukładał...