Policyjny pościg za motycyklistą

11 marca policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy ruszyli w pościg za mężczyzną, który nie zatrzymał się, mimo dawanych mu sygnałów świetlno-dźwiękowych, i zaczął uciekać na motorowerze. To ten sam mężczyzna, który niedawno wjechał samochodem w budynek.

Wczoraj po godzinie 16:00 policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy patrolujący okolice miejscowości Gniewomirowice zauważyli motocykl, kierowany przez znanego im z wcześniejszych interwencji 41-latka. Mężczyzna nie miał założonego kasku, ale nie to było najważniejsze. Mundurowi wiedzieli, że mężczyzna ma na koncie dwa dożywotnie zakazy sądowe oraz cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów.

Na widok radiowozu i sygnałów świetlno-dźwiękowych, motycyklista gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę.

Jak relacjonuje mł. asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy, w pewnym momencie policjant kierujący radiowozem wyprzedził motocykl, zmuszając mężczyznę do zatrzymania się. 41-latek porzucił pojazd, niszcząc drzwi radiowozu, i zaczął uciekać pieszo w kierunku pobliskiego lasu. Policjanci dogonili go, ale podczas zatrzymania mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy. Próbował wyrwać policjantowi ręczny miotacz gazu pieprzowego oraz zniszczył nasobną kamerę policyjną.

Po zatrzymaniu agresora przewieziono do legnickiego szpitala w celu wykonania badań, w tym pobrania krwi na obecność alkoholu i narkotyków. Jak się okazało miał prawie pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jakby tego było mało, motocykl 41-latka miał przerobione numery tablicy rejestracyjnej.

Zatrzymany był znany organom ścigania. To ten sam mężczyzna, który w lutym wjechał autem w budynek i uciekł z miejsca zdarzenia.

Wówczas prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, który mężczyzna jawnie lekceważył. Tym razem 41-latek odpowie nie tylko za przestępstwa drogowe, ale także za napaści na funkcjonariuszy oraz uszkodzenie radiowozu i sprzętu służbowego.