Reklama

Tragedia w Lasku Złotoryjskim: Nauczyciel stawiany przed sądem za śmierć ucznia

- Nie ma dnia, bym nie myślał o tej sprawie- mówi Tomasz P., legnicki wuefista oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci trzynastoletniego ucznia. Chłopiec zginął przygnieciony 107-kilowym konarem w Lasku Złotoryjskim. Przed Sądem Rejonowym w Legnicy dobiegł końca proces nauczyciela. Za tydzień ogłoszenie wyroku.

Przypomnijmy: 12 października 2018 r. podczas lekcji wuefu w Lasku Złotoryjskim Tomasz P. kazał dziesięciu trzynastolatkom, uczniom klasy sportowej, wspólnie chwycić ważący 107 kilo konar, unieść go z ziemi i przerzucić nad głowami. W czasie wykonywania tego ćwiczenia konar przygniótł jednego z chłopców. Dwa tygodnie później uczeń zmarł w szpitalu.  

Prokuratura Rejonowa w Legnicy postawiła Tomaszowi P. trzy zarzuty: nieumyślne spowodowanie śmierci trzynastoletniego Jakuba, spowodowanie lekkich obrażeń ciała u innego chłopca oraz narażenie dziesięciu uczniów uczestniczących w terenowych zajęciach wuefu na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 

Biegły kontra biegły

Przed zamknięciem przewodu sądowego sędzia Kazimierz Chłopecki wezwał na rozprawę dra Pawła Nowaka. To opolski wykładowca akademicki z ponad dwudziestoletnim stażem w kształceniu wuefistów, debiutujący w roli biegłego sądowego z zakresu wychowania fizycznego.  Wnioski, do których doszedł, analizując akta sprawy Tomasza P., okazały się dla oskarżonego druzgoczące, dlatego obrona starała się podważyć wartość jego opinii. Podczas rozprawy mecenasi Marek Jerka i Marcin Harasimowucz koncentrowali się na zdyskredytowaniu biegłego. Akcentowali rozbieżności pomiędzy opiniami dra Pawła Nowaka i prof. Włodzimierza Erdmanna, mającego dla wuefisty znacznie więcej pobłażliwości. Opinia prof. Erdmanna przyczyniła się do całkowitego uniewinnienia Tomasza P., ale po apelacji prokuratury Sąd Okręgowy w Legnicy unieważnił tamten wyrok i nakazał Sądowi Rejonowemu w Legnicy, aby zbadał sprawę wnikliwiej.  

Bezsensowne ryzyko

Paweł Nowak nie dał się adwokatom zapędzić w kozi róg. Bardzo rzeczowo i logicznie uzasadniał stwierdzenia ze swej opinii. - Podczas lekcji wychowania fizycznego nie ma miejsca na ekstremalne doświadczenia - mówił biegły podczas rozprawy w Sądzie Rejonowym w Legnicy. 

Już na wstępie podkreślał, że zarządzone przez Tomasza P. ćwiczenie z wykorzystaniem 10-metrowego konaru o wadze ponad 100 kilogramów w ogóle nie powinno wystąpić na lekcji wychowania fizycznego. - Nie rozumiem jego sensu. Nie jest zgodne z naczelnym celem wychowania fizycznego, bo chodzi o uczenie takich czynności, które mogą mieć zastosowanie w życiu codziennym - mówił Paweł Nowak. - Nawet jeśli wziąć pod uwagę trening koordynacji, współdziałania, to jednorazowe wykonanie takiego ćwiczenia nic nie daje.

Przede wszystkim jednak, samo użycie tej kłody do ćwiczenia było nierozsądne i bardzo niebezpieczne. Szereg elementów - podmuch wiatru, pszczoła, zmurszenie, sęk, śliska kora, kamienie na ścieżce, itd. - mogło sprawić, że któryś z uczniów  upuści konar. A wówczas ciężar drewna rozkłada się na pozostałe dzieci w sposób zupełnie niekontrolowany. Nauczyciel nie ma możliwości asekurowania uczniów wykonujących tego rodzaju ćwiczenie. 

Według biegłego, Tomasz P. nie zadbał też o odpowiedni instruktaż, by klasa wiedziała, w jaki sposób i w jakim rytmie wykonać ćwiczenie. - Nieklarowne sygnały nie spełniają roli komendy - podkreślał Paweł Nowak. 

Jakiej kary chce prokurator?

- Nauczyciel był odpowiedzialny za czuwanie nad bezpieczeństwem dzieci podczas lekcji - mówił w mowie końcowej prokurator Mariusz Kluczyński z Prokuratury Rejonowej w Legnicy. -Oskarżony temu nie sprostał. Popełnił szereg błędów, które biegły Paweł Nowak wypunktował w swojej opinii. Te błędy miały charakter kardynalny i doprowadziły do tragedii. Śmierć Jakuba R. jest wynikiem zaniedbań nauczyciela. 

Uwzględniając, że Tomasz P. cieszył się w środowisku dobrą opinią, nigdy nie był karany. oskarżyciel publiczny wnioskował o karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, 5-letni zakaz pracy w  zawodzie nauczyciela wychowania fizycznego, nakaz informowania sądu o tym jak przebiega próba i nawiązki: po tysiąc złotych dla pokrzywdzonych małoletnich i 10 tys. zł dla rodziców tragicznie zmarłego Jakuba. 

Co do kary, przedstawiciel rodziców chłopca - oskarżycieli posiłkowych - zgodził się z prokuraturą, wnioskował jednak o wyższe nawiązki (po 50 tys. zł dla mamy i taty trzynastolatka).

Zawodowa tragedia Tomasza P.

Mecenas Marcin Harasimowicz, obrońca Tomasza P., wskazywał na błędy prokuratury w postępowaniu przygotowawczym. Według niego uczniowie, którzy byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia, nie zostali wystarczająco wnikliwie przesłuchani, kiedy jeszcze mieli wszystko świeżo w pamięci. To nie pozwala ustalić, co dokładnie zaszło w Lasku Złotoryjskim. 

- Wnoszę o uniewinnienie mojego klienta - mówił mec. Marcin Harasimowicz.  

Tomasz P. w swojej mowie końcowej zaczął od wyrazów współczucia dla rodziny Jakuba R. 

- Dla mnie to, co się stało, jest zawodową tragedią. Nic już tego nie zmieni - mówił. Nawiązał to tego, jak zwolniony przez policję pojechał do szpitala i ukląkł przed ojcem chłopca. - To nie było przyznanie się do winy. Pojechałem, żeby spotkać się z tamtą rodziną, bo wiedziałem, że tak trzeba. Ale wiedziałem też, że mi nigdy nie wybaczą.

Tomasz P. wyznał, że od 5 lat dostaje listy z pogróżkami. Nie uczy już wychowania fizycznego. Został zawieszony.

Nie sądził, że dźwiganie konaru to zły pomysł. Wielokrotnie wykonywał to ćwiczenie z innymi uczniami. Przez 20 lat nauczycielskiej kariery prowadził w Lasku Złotoryjskim atletykę terenową. 

- Ta tragedia nie jest też winą chłopców -podkreślał. - Ja ponoszę za to odpowiedzialność. Ale jeśli chodzi o zarzuty stawiane przez prokuratora, czuję się niewinny.   

Wyrok zostanie odczytany 19 września.   

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2023-09-12 20:59:24

    Z jednej strony szkoda nauczyciela, z drugiej natomiast jak postawili byśmy się na miejscu rodziców…..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek albo Wandzia... - niezalogowany 2023-09-12 21:39:56

    Świeć Panie nad Jego duszą... Kuba, pamiętamy ["] Wybaczcie nauczycielowi...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marcin Artur Kunat - niezalogowany 2023-09-12 22:00:26

    Niewątpliwie stała się tragedia, której nikt nie chciał. Jednak nie zgodzę się z kwestią zawieszenia zawodowego nauczyciela. Jest to bowiem brak poszanowania dla zasady praesumptio boni viri, określonej w art. 5 § 1 k.p.k., czyli domniemania niewinności.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • giig - niezalogowany 2023-09-13 06:43:24

    Wez sie troche poucz

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    matka - niezalogowany 2023-09-14 10:56:44

    a bandziorstwo chodzi po ulicach....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wanda - niezalogowany 2023-09-15 08:45:26

    Nauczyciel jako jeden z niewielu robił coś innego i ciekawego podczas lekcji wychowania fizycznego. Lekcja z konarem była na pewno błędem ale czy powinno się takiego człowieka karać i pozbawiać miejsca pracy? Bardzo współczuję rodzinie chłopca ale również nauczycielowi..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wanda - niezalogowany 2023-09-15 08:45:50

    Nauczyciel jako jeden z niewielu robił coś innego i ciekawego podczas lekcji wychowania fizycznego. Lekcja z konarem była na pewno błędem ale czy powinno się takiego człowieka karać i pozbawiać miejsca pracy? Bardzo współczuję rodzinie chłopca ale również nauczycielowi..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do