
W Sądzie Rejonowym w Legnicy dobiegł końca proces Tomasza P. - nauczyciela wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 9, który został oskarżony przez prokuraturę o nieumyślne spowodowanie śmierci swojego ucznia, spowodowanie lekkich obrażeń ciała u innego chłopca oraz narażenie pozostałych dziesięciu uczestników lekcji na niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Sędzia Michał Antczak wyrok w tej głośnej sprawie ogłosił w poniedziałek. W ocenie sądu tragedia do której doszło w październiku 2018 r. podczas lekcji wychowania fizycznego w Lasku Złotoryjskim, była nieszczęśliwym wypadkiem.
Tomasz P. został uniewinniony. Tyle że wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura Rejonowa w Legnicy już zapowiedziała apelację. Nauczycielowi wciąż więc grozi pięć lat więzienia.
Przypomnijmy. Do tragicznego zdarzenia doszło 12 października 2018 r. w Lasku Złotoryjskim, gdzie Tomasz W. prowadził lekcję wychowania fizycznego. Na polecenia nauczyciela uczniowie wykonywali ćwiczenie polegające na przerzucaniu ważącego ok. 100 kg konaru drzewa. W pewnym momencie konar spadł i przygniótł 13-letniego ucznia, który trafił do szpitala. Tam po kilkunastu dniach zmarł.
Zdjęcie: miejsce tragedii sprzed trzech lat. Fot. DAMI TV
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Praca wuefistów lub trenerów jest niebezpieczna. Ale najbardziej niebezpieczna jest praca ginekologów, co jest wynikiem zaostrzenia przez katotalibów prawa aborcyjnego.
Dzisiaj przed spaniem uderz się mocno głową o ścianę. Powinno pomóc..
Tu bym się nie zgodził z wyrokiem bo jak to jest aby nauczyciel pozwolił dzieciom podrzucać konar 100 kilogramowy? A czy aby sprzęt do ćwiczeń nie powinien posiadać atestu bezpieczeństwa? Bo w tym przypadku trudno aby znaleziono konarbył atestowany. Gdyby np. miasto wybudowało plac zabaw bez odpowiednich atestów i gdyby nie daj Boże jakieś dziecko uległo wypadkowi to na pewno osoby odpowiedzialne za to by odpowiadały przed sądem, a tu jest wszystko ok. Czegoś tunie rozumię. Oczywiście nie chodzi mi o potępianie nauczyciela ale to nie zaprawa Komanda Foki gdzie jest przewidziane dźwiganie przez żołnierzy wielkich bel drewna. Ale dać dzieciom 100 kg bel jest skrajnie niebezpieczne.
Kuba, Tak miał na imię ten chłopak. Jest odpowiedni w Lasku kamień, o ile jeszcze jest ten kamień.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.