Reklama

Uwaga, to nie fake news! Prezes LPGK oskarża radnych o podżeganie do przestępstwa

Bogusław Graboń, prezes Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej idzie do prokuratury w związku z zajściem z aktywistami Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt na terenie palmiarni.

Jak już informowaliśmy, w poniedziałek prezes LPGK Bogusław Graboń zorganizował konferencję prasową na którą zaprosił tylko wybrane przez siebie media. Zabrakło tych, które od początku szczegółowo i krytycznie relacjonowały aferę w legnickiej palmiarni. W gronie tym rzecz jasna, zabrakło portalu TuLegnica.pl. Dlatego nie będziemy zajmować się wyjaśnieniami prezesa Grabonia, choć bardzo byśmy chcieli.

CZYTAJ TAKŻE: 

A więc w skrócie. Podczas konferencji szef miejskiej spółki zasugerował, że aktywiści Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt są przestępcami, a radni Koalicji Obywatelskiej – Jarosław Rabczenko i Aleksandra Krzeszewska, którzy pojawili się w piątek w palmiarni - podżegaczami. Bogusław Graboń sugerował, że to właśnie oni ściągnęli ekologów do Legnicy, aby dokonać kradzieży zwierząt z palmiarni. Prezes LPGK zapowiedział, że złoży w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez aktywistów z art. 278 a Kodeksu karnego (zuchwała kradzież) oraz popełnienia przestępstwa przez radnych z art 26 Kodeksu karnego (podżeganie do przestępstwa).

Rabczenko: To białoruskie standardy!

Reakcja radnych Koalicji Obywatelskiej była błyskawiczna. Zarówno Jarosław Rabczenko, jak Aleksandra Krzeszewska wydali oświadczenia. Ten pierwszy zapowiedział, że wytoczy Graboniowi proces.

CZYTAJ TAKŻE:

- Trzy tygodnie zajęło Prezesowi Bogusławowi Graboniowi odniesienie się do sytuacji w legnickiej Palmiarni. Liczyłem na to, że usłyszę, iż prezes znalazł w końcu sposób jak zabezpieczyć zwierzęta na czas remontu. Niestety, w swojej wypowiedzi skoncentrował się przede wszystkim na atakowaniu mnie i Aleksandry Krzeszewskiej insynuując, że wcale nie zależy nam na dobru zwierząt, tylko na robieniu happeningu i podżeganiu do przestępstwa przeciwko mieniu. Hamulce przyzwoitości całkowicie stracił też prezydent Krzakowski, który w swojej wypowiedzi dla Radia Plus zasugerował, że nasze zaangażowanie jest tylko polityczną grą. Trzeba nie mieć serca, aby nie zauważyć, że miasto nie poradziło sobie z zabezpieczeniem zwierząt na czas remontu Palmiarni. Potwierdzają to dokumenty, z których wynika, że niemal 30 zwierząt padło z nienaturalnych przyczyn. Od naszej kontroli minęło trzy tygodnie. Sprawa została przez prezydenta i prezesa Grabonia zlekceważona i nic w sytuacji zwierząt się nie zmieniło. Panika wybuchła, kiedy okazało się, że złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury i sprawą interesują się mieszkańcy, media, radni i przedstawiciele organizacji pozarządowych.

CZYTAJ TAKŻE:

To skandaliczne, że zamiast zająć się poprawą warunków bytowych zwierząt, przypuszczono atak na radnych, którzy na wniosek mieszkańców zajęli się sprawą. To białoruskie standardy! Informację prezesa Grabonia o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 278 a Kodeksu Karnego przez radnych traktuję jako próbę zastraszania radnych wykonujących swoje obowiązki i próbę dyskredytacji nas przed opinią publiczną, aby odwrócić uwagę od skandalicznego niedopełnienia przez prezesa swoich obowiązków. W tej sytuacji nie mam innego wyjścia jak pozwać prezesa Grabonia o ochronę dóbr osobistych z art. 24 Kodeksu Cywilnego za nazwanie nas podżegaczami, a potencjalnie zasądzone odszkodowanie przeznaczyć na rzecz ochrony zwierząt. Na koniec tylko dodam, że szkoda, iż prezes Graboń stchórzył i nie znalazł w piątek czasu na spotkanie z przedstawicielami Dolnośląskiego Inspekcji Ochrony Zwierząt. Być może udałoby się uniknąć wizerunkowej katastrofy naszego miasta, do której doprowadzili wraz z prezydentem Krzakowskim. I choć życia padłym zwierzętom to nie przywróci, to deklaruję, że próby zastraszania przez prezesa Grabonia na mnie nie działają i obiecuję sprawę wyjaśnić do końca. Jestem to winien mieszkańcom – napisał na Facebooku radny Jarosław Rabczenko.

Krzeszewska: Politycznie padło 28 zwierząt

W legnickiej Palmiarni żółwie leżą w wannie łazienkowej i kartonie po bananach, a prezes Graboń straszy zawiadomieniami do Prokuratury, tak samo jak kiedyś straszył wolontariuszy w schronisku. „Politycznie” padło 28 zwierząt – napisała z kolei Aleksandra Krzeszewska. Poniżej publikujemy jej oświadczenie.

Tymczasem w palmiarni dobiegła końca kontrola Powiatowego Lekarza Weterynarii. Nie dopatrzył się on znamion celowego znęcania się nad zwierzętami przez pracowników LPGK. Jednocześnie wskazał na zaniedbania (m.in. przetrzymywania żółwi w wannie), które nakazał usunąć. Poprosił też o przekazanie dokumentów świadczących, że zwierzęta pochodzą z legalnego źródła i są hodowane zgodnie z prawem. 

W legnickiej prokuraturze prowadzone są obecnie dwa postępowania wyjaśniające. Pierwsze na podstawie ustawy o ochronie zwierząt – prokuratura wszczęła je na podstawie medialnych doniesień. Równolegle prowadzone jest postępowanie ws. naruszenia miru i kierowania gróźb karalnych podczas piątkowego zajścia w palmiarni. Jest ono efektem zawiadomienia złożonego przez LPGK.

Zdjęcie: Bogusław Graboń. Fot. Andrzej Trzeciak

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    anonydog - niezalogowany 2021-11-23 11:43:46

    No Panowie! Wielki Jarosław zaprosił przebierańców z DIOZ i na huki weszli do instytucji miejskiej ! Grozili gazem, pobiciem , prokuraturą , chcieli ukraść zwierzęta. Osobiście gdyby ktoś taki wpadł mi na podwórko to sprawdziłbym kto zacz. A potem szpadel by latał ! Prezes postępuje słusznie ! Broni naszego miejskiego majątku przed pajacami z Jeleniej Góry !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Wasin - niezalogowany 2021-11-23 12:48:58

    Tak, tak, i pan Jarosław pozbawił życia te kilkadziesiąt zwierząt. ps. w LPGK wszystko w porządeczku?

    • Zgłoś wpis
  • kOs - niezalogowany 2021-11-23 14:38:23

    Pajaca to zobaczysz jak spojrzysz w lustro a wtedy możesz użyć szpadla, bo tylko do tego się nadajesz.

    • Zgłoś wpis
  • Roizan - niezalogowany 2021-11-23 15:01:51

    Łubu dubu panie prezesie Lpgk. Krzaku i prezes mają te zwierzęta na sumieniu a teraz odwracają kota ogonem.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    legniczanin - niezalogowany 2021-11-23 12:59:46

    Pan prezes Granoń twierdzi że radni kolacji KO chcieli ukraść zwierzeta, wystarczyło ich wpuścić pokazać ze wszystko jest w porządku i po sprawie, po co bić pianę, za to pan prezydent wytacza tu jakieś śmieszne gierki polityczne, zawsze tak było że opozycja wytykała błędy rządzącym i tak jest również i tutaj. a co radni KW Krzakowskiego mieli mu wytknąć błędy, a pan Krzakowski to taki święty. Zapomniał jak pogonił Łukasza Leszczyńskiego i Arkadiusz Baranowskiego z rady bo mu wytykali błędy, sam zawarł pakt z PIS i ich poświęcił dla dobra sprawy, chiał mieć spokój w eadzie i co, to nie było polityczne zagranie, oj dużo dużo by mówić o pana Krzakowskiego gierkach, złamanych obietnicach, kolesiostwie, stołkach poza konkursami etc. etc. Legnica to nie ciemnogród, jak się panu wydaje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wez - niezalogowany 2021-11-23 14:20:25

    Samozwańcza ekspert od pijaru doradzała przeczekać. Tadzio ufny kolejny raz zawierzył i kolejny raz na mentorzycy się przejechał. Nie zarządził w porę kryzysem, który był do ogarnięcia. Teraz mleko się wylało, za późno na jakiekolwiek działanie naprawcze bo temat zaczął żyć własnym życiem. Stąd rozpisanie scenariusza. Tadzio ogłasza "kontrolę", prezio lpgik atakuje radnych PO sugerując, że martwa papuga z piórami w barwach tęczy to sprawa polityczna :), a nade wszystko powolutku wskazuje się tipsowanym paluszkiem Efki "winnego" całej sytuacji, tj. miejskiego ogrodnika. Tak się bawią, takie puzzle układają za pieniądze podatników. ps. Tylko zwierząt i ponad 100 letnich roślin w tym wszystkim szkoda. Ale mentorzyca dendrolog z pijaru mówi, że stare drzewa umierają w ciszy.....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Felcia - niezalogowany 2021-11-23 23:51:19

    Czy mowa o tej "specjalistce" co z angjelska próbuje ale sadzi byki nawet na miejskim profilu? O tej "ekspertce" od cykania selfie z celebrytami? Tej co ma w porywach 50 polubień na swoim profilu a Tadeuszowi opowiada o "zasięgu" jaki to ważny i miarodajny oraz że świetną robotę robi? Jeżeli tak to kłamstwo ma krótkie nóżki proszę państwa.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bibi - niezalogowany 2021-11-23 22:20:11

    Ta zaraza, która niszczy państwo jest już w Legnicy. Całym sercem popieram akcje w obronie zwierząt.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • kukusia - niezalogowany 2021-11-24 10:17:52

    Zgadza się, w Ratuszu zalęgła się "dobra zmiana", która wszystko niszczy. W następnych wyborach trzeba wysłać pisią zmianę na pastwisko, tam gdzie ich miejsce.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do