Do końca roku prokuratura zakończy śledztwo w sprawie śmierci Gabriela Seweryna?

Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Gabriela Seweryna - "polskiego Versace", projektanta futer z Głogowa, gwiazdy telewizyjnego serialu "Królowe życia" - jest na ukończeniu. -Czekamy jeszcze na opinię biegłego, czy zachowanie pracowników Pogotowia Ratunkowego w Legnicy było prawidłowe - informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa legnickiej Prokuratury Okręgowej.

Za tydzień minie dokładnie rok od śmierci Gabriela Seweryna. Będzie to zarazem rok, odkąd prokuratura bada, czy ktoś przyczynił się do zgonu ekscentrycznego celebryty. W mediach formułowano w tym czasie podejrzenia wobec pracowników legnickiego pogotowia, że nie pomogli głogowianinowi ze względu na jego homoseksualizm. 

Prokuratura chciałaby zamknąć śledztwo jeszcze w tym roku, ale do ostatecznej decyzji potrzebuje opinii biegłego na temat działań ekipy karetki, którą partner Gabriela Seweryna wezwał, kiedy projektantowi zrobiło się słabo na ulicy. 

Nagranie z tej interwencji krąży w sieci, bo celebrycka para transmitowała na żywo w internecie, jak Gabriel Seweryn skarży się na ból w klatce piersiowej, płacze, że umiera oraz wyrzuca załodze karetki, że nie chce mu pomóc. 

Z oświadczenia Szymona Czyżewskiego, rzecznika prasowego Pogotowia Ratunkowego w Legnicy, wynika, że zarówno projektant, jak i jego partner, zachowywali się wobec medyków agresywnie. Według ich relacji, pacjent dopuścił się próby pobicia. Z obawy o swoje bezpieczeństwo ekipa karetki poprzestała na zbadaniu podstawowych parametrów i odstąpiła od dalszych czynności. Nie odwiozła uskarżającego się na ból serca mężczyzny do szpitala. Zamknęła się w ambulansie, wezwała policję, i czekała na asystę funkcjonariuszy.

"“Przyjechało pogotowie i cyrki odstawia zamiast mi pomóc, k…a! Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę!” - mówił Gabriel Seweryn podczas transmisji na żywo. 

Gabriel Seweryn dostał się na szpitalny oddział ratunkowy w Głogowie sam, taryfą. Zrobiono mu badania, podano leki. Dwie godziny później nastąpiła nagła zapaść. Zmarł. Biegły z zakresu medycyny sądowej jako przyczynę zgonu wskazał ostrą niewydolność krążeniową, wywołaną tamponadą serca. Tamponada to stan, w którym worek osierdziowy, chroniący serce, wypełnia się płynem. Może być następstwem urazu albo np. zawału serca. W próbce krwi pobranej od Gabriela Seweryna znaleziono też metamfetaminę. 

Po śmierci celebryty internet przez internet przetoczyła się fala hejtu na pracowników legnickiego pogotowia. W atak włączył się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. OMZRiK zapowiadał, że będzie domagał się sprawdzenia, czy orientacja seksualna Gabriela Seweryna miała wpływ na zachowanie medyków.