
W piątek policjanci średzkiej drogówki złapali 41-letniego legniczanina, który próbował na skradzionym rowerze miejskim wrócić z Wrocławia do swojego domu w Legnicy. Męczyna zaliczył postój w areszcie, a teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia za przestępstwo przywłaszczenia mienia.
Funkcjonariuszy z Ogniwa Ruchu Drogowego średzkiej komendy policji patrolujących drogę krajową nr 5 zaskoczył widok mężczyzny, który jechał rowerem miejskim około 40 kilometrów od strefy wypożyczalni rowerów we Wrocławiu. Jak się okazało, legniczanin próbował wrócić rowerem do swojego domu.
- Mężczyzna nie potrafił określić miejsca, z którego zabrał rower. Oświadczył, że jednoślad znalazł przy dworcu kolejowym we Wrocławiu, a ponieważ został wyproszony z pociągu z powodu braku biletu, postanowił wrócić na rowerze do swojego miejsca zamieszkania – wyjaśnia Oficer Prasowy KPP w Środzie Śląskiej asp. szt. Marta Stefanowska
Męczyna nie był w stanie funkcjonariuszom wytłumaczyć skąd dokładnie wziął rower, jak twierdził, jednoślad leżał przy dworcu kolejowym.Jak się okazało po sprawdzeniu w policyjnych kartotekach, mężczyzna był już wcześniej karany.
- Po skontaktowaniu się z przedstawicielem firmy, której rower stanowi własność, policjanci ustalili, że rower został wypożyczony kilka dni wcześniej przez kobietę i prawdopodobnie po jego zwróceniu nie został zablokowany. Termin wypożyczenia minął, a rower nie został zwrócony w wyznaczone miejsce – tłumaczy Stefanowska.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a rower do właściciela. O dalszym losie podróżującego legniczanina zadecyduje sąd. Policja postawiła mu zarzut przywłaszczenia mienia o wartości 10 tys. zł, co jest zagrożone karą do 5 lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie