
Najpierw Prokurator Generalny, a teraz Sąd Najwyższy wytknęli błąd Sądowi Rejonowemu w Złotoryi, bo wyrokując w sprawie pornografa deprawującego małoletnią dziewczynkę nie zakazał mu pracy z dziećmi.
Sąd Najwyższy zajął się wniesioną przez Prokuratora Generalnego kasacją od wyroku Sądu Rejonowego w Złotoryi z 15 lutego 2023 r. Sprawa dotyczy mężczyzny, który po pierwsze dopuścił się rozboju i uszkodzenia ciała, a po drugie za pomocą internetu prezentował treści pornograficzne dziewczynce poniżej 15 roku życia. Łącznie za oba czyny sąd wymierzył mu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wydał też trzyletni zakaz kontaktowania się pokrzywdzoną i zbliżania do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Wyrok uprawomocnił się, bo żadna ze stron nie zdecydowała się na złożenie odwołania. Ale interweniował Prokurator Generalny (był nim jeszcze wówczas Zbigniew Ziobro). W kasacji skierowanej do Sądu Najwyższego oceniał, że złotoryjski sąd w rażący sposób narusza prawo, bo zaniechał zastosowania środka karnego, o którym jest mowa w art. 41 § 1a Kodeksu karnego.
Przywołany przepis obliguje sądy, aby w przypadku skazanych za przestępstwa seksualne wobec osób małoletnich orzekały o okresowym lub dożywotnim zakazie zajmowania stanowisk, wykonywania zawodów albo działalności, które wiązałyby się z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi.
W tym zakresie Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Złotoryi i przekazał sprawę mężczyzny do ponownego rozpatrzenia.
Zdaniem Sądu Najwyższego, nie ma znaczenia, czy skazany wcześniej pracował z dziećmi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jprld... pornograf? Co to qurfa jest za słowo?