Reklama

Znalazł saszetkę z 14 tysiącami złotych. A potem znalazła go policja

Roztargniony kierowca odjechał ze stacji paliw w centrum Złotoryi, zostawiwszy w toalecie saszetkę z dokumentami, telefonem komórkowym i 14 tysiącami złotych. Gdy sobie o niej przypomniał, zawrócił, ale saszetki już nie było. Zgłosił kradzież miejscowej policji, a ta nie miała dużego problemu z namierzeniem złodzieja.

Policjanci zaczęli od sprawdzenia nagrań z kamer monitoringu. Wynikało z nich, że saszetkę mógł przywłaszczyć któryś z trzech dobrze im znanych mieszkańców Złotoryi. Zaledwie godzinę po zgłoszeniu pierwszy z nich już tłumaczył się w komendzie. Pozostali dwaj też zostali szybko namierzeni i zatrzymani. 

- Wykonane czynności procesowe wykazały, że sprawcą przywłaszczenia mienia jest 30-latek - dopowiada asp. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. - Będąc w toalecie zauważył saszetkę, w której znalazł znaczną suma pieniędzy. Nie zamierzał jej oddać właścicielowi ani poinformować personel stacji. Wręcz przeciwnie, zabrał saszetkę i wybiegł z budynku.

Policjanci odzyskali skradzione mienie. Z 14 zostało około 10 tysięcy złotych. 

Po przeszukaniu złodzieja okazało się, że poza cudzą saszetką ma przy sobie swoją osobistą metamfetaminę, w związku z czym dodatkowo otrzymał zarzut posiadania środków odurzających. 

-O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat - mówi asp. Dominika Kwakszys.

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do